Nazywam się Dagna Ziomek, z wykształcenia jestem behawiorystą i geodetą – po technikum geodezyjnym ukończyłam studia inżynierskie i magisterskie na kierunku "behawiorystyka zwierząt" na Uniwersytecie Przyrodniczym w Lublinie, w międzyczasie zdobywając tytuł inżyniera na kierunku "geodezja i kartografia" oraz studiując "pielęgnację zwierząt i animaloterapię" na tej samej uczelni.
W trakcie studiów zdobywałam doświadczenie świadcząc usługi jako petsitter, prowadziłam też konsultacje behawioralne i spacery socjalizacyjne w ramach projektu Fundacji Karuzela Aktywności "Ja, Ty, My i nasze psy" oraz ukończyłam szkolenie dla osób wykonujących czynności związane z wykorzystaniem zwierząt w celach naukowych lub edukacyjnych i kurs pierwszej pomocy dla zwierząt. We współpracy z My i Psy - edukacja o psach, dogoterapia kilkukrotnie prowadziłam półkolonie dla dzieci, zdobywając bardzo cenne doświadczenia z zakresu kynoedukacji i pracy z dziećmi. Uczestniczyłam również w wielu seminariach i webinarach o szerokim zakresie tematycznym – do moich ulubionych tematów należy komunikacja i agresja.
Na jednym z seminariów wraz z Nikim odkryliśmy nasze wspólne hobby, jakim jest tropienie użytkowe. Tropiliśmy w systemie MasterMind K9 stworzonym przez Scent Mind - szkoła tropienia, grupa tropiąca i Scent mAster - przez rok miałam zaszczyt koordynować pracę lubelskiej grupy i wspólnie się uczyć, co zaowocowało zdanymi egzaminami na poziomie PLMT2 oraz udziałem w kursie instruktorskim prowadzonym przez Scent Mind. Ukończyłam również kurs kynoedukatora w szkole Dog Mind - Centrum Edukacji Kynologicznej.
Ze względu na wcześniej posiadane gatunki, nie jest mi obca opieka nad gryzoniami (szczury, chomiki, świnki morskie), gadami (gekony, węże), papugami i rybkami akwariowymi (choć nie jest to moja ulubiona kategoria :) ), a także zwierzętami gospodarskimi, pająkami i owadami karmowymi. Opiekuję się również kotami.
Obecnie towarzyszą mi psy, Kora i Niki. Jedno jest delikatnym wrażliwcem, a drugie często ma własne zdanie ;) Oprócz nich opiekuję się także żółwiem o imieniu Dzban oraz chomikiem syryjskim, Krystyną Dwa. Dzban (poza skorupą) nie wyróżnia się niczym spektakularnym, za to Krystyna uwielbia bieg z przeszkodami - o 3.58 nad ranem ziarenka zmagazynowane w kołowrotku wcale nie brzmią jak wystrzały z karabinu.
Ani trochę, Krystyno.